czwartek, 15 września 2016

Rozdział 2 Kup ko­biecie suk­nię, a będzie wyglądała pięknie przez dzień. Daj ko­biecie marze­nie i cel, a będzie wyglądać pięknie przez całe życie.


 Przeczytajcie najpierw rozdział, potem obejrzcie zakładkę.


< Shine > 17.01.2016r.

Wczoraj znowu byłam na imprezie, w sumie normalka. Do domu wróciłam koło trzeciej. Dość nudno było. Nigdy więcej nie pójdę do tego klubu. Wiem, że jestem gorąca, ale bez przesady. Ubrana byłam tak :


Tym razem byłam sama, bo Av miała jakąś randkę przez internet czy coś. Nie wiem, jakoś mało mnie to interesuje. Nie będę za nią chodzić jak mamusia za dzieciaczkiem, by zjadło kanapeczkę. Pff. Nie chce imprezować ? To nie. Jej strata.

Dzisiaj jak zwykle wstałam o szóstej. O dziwo jestem wyspana. I tak dwie i pół godziny dla mnie to ostatnio dużo. No cóż takie życie. Podchodzę do biurka i sprawdzam czy nie muszę zrobić jakiegoś zadanka. Na szczęście tak mnie nauczyciele kochają, sarkazmy od rana uuu... nie dobrze, że muszę zrobić całą lekcję z fizyki. Pierdolona s*ka. Głupia fizyka. Testów nie ma, a na kartkówki wszystko potrafię, więc mam chillout. Kiedy kończę wchodzę z powrotem do łóżka i opatulam się pierzynką. Biorę telefon do ręki i wchodzę na messengera. Bandankowca jeszcze nie ma, więc wchodzę na social media. Przeglądając Facebooka dostaje wiadomość, że ktoś do mnie napisał. 

Bandankowiec : Hej :*

Imprezowiczką : Siemanko :* Co tak późno wstałeś? 

Bandankowiec : Wczoraj do późna załatwiłem coś dla pewnej pięknej, brązowookiej. Znasz może? :p

Imprezowiczka : Możliwe... Xd. I co udało Ci się? 

Bandankowiec : Możliwe... 

Imprezowiczka : Oj... Plis powiedz :D

Bandankowiec : Tak!!!  Mam dla Ciebie dwa bilety M&G na najbliższy YSOT w Katowicach!!!!!!!!!!!!!!! 

Imprezowiczka : Aaa.........  W końcu się zobaczymy. Nie mogę w o uwierzyć.

Bandankowieć : Spokojnie. Ja też :p

Imprezowiczka : Dobra brachu ja lecę. Czas iść do szkoły :(

Bandankowiec : Stara Star wróciła :) Papa. Lovciam  <3

Imprezowiczka : Me too Baju :*


<< Avril >>


Wczoraj gadałam na Skypie z niebieskookim. Powiedział, że już nie ma biletów. Nie zdążył załatwić, ale mam zapytać Shine. Może jej się udało. Oby. Jej się zawsze udaje.
Szczerze ? Najchętniej nie poszłabym dzisiaj do szkoły, jak zwykle, no ale cza pogadać z my princess. 
Wstałam i ubrałam się w to,



ponieważ jest styczeń. I tak jest w miarę ciepło. Zrobiłam swój mocny, ale podstawowy makijaż i rozprostowałam włosy. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapkę z serem i szynką. Kiedy zjadłam wzięłam torebkę, ubrałam buty oraz kurtkę i wyszłam z mieszkania kierując się do tak znienawidzonego prze ze mnie gimnazjum. Wprawdzie do szkoły mam pięć minut, ale mam czas na refleksje. Właśnie zapomniałabym, mieszkam tylko z mamą, ale rzadko ją widuje. Cały czas pracuję, a gdy ona jet w domu, ja jestem na imprezie.

W szkole weszłam do szatni i zdjęłam kurtkę, którą włożyłam do szafki i wyciągnęłam potrzebne książki. Przywitałam się ze znajomymi i skierowałam się pod salę. Jak się okazało pod nią stała sama laska, która była wczoraj beze mnie na imprezie i powinna mieć dzisiaj kaca, a teraz wkuwała ostatni temat z historii. Ja się pytam JAK ??? To zaprzecza jakimkolwiek zasadą. No nieważne. Jak sobie pewnie wyobrażacie Shine powinna w szkole wyglądać, jak typowa kujonka

    
ale Star zostaje przy swoim bardziej imprezowym żywiole, z nutką przygaszenia grzeczności, czyli tak.


- Hej Av - powiedziała moja przyjaciółka całując mnie w policzek

- Cześć Star. Czyżby pani Koper znowu pytała ?

- Um... Co ? Nie. Tak. Znaczy ugh nie wiem, ale wiesz, że wolę być przygotowana.

- Ta, ta  wiem. A właśnie co do koncertu... masz może bilety ? - zapytałam z nadzieją

- Nie. - zamurowało mnie. Jej się nie udało. JEJ. Królowej przekonywania. Nie wierzę

- Naaprawddę...


- Nie. Hahahaha chciałam zobaczyć twoją reakcję. Jak widać idealna hahaha. - zabiję ją, naprawdę. Tu i teraz

- Ugh zabiję cie kiedyś

- A kto będzie Ci załatwiać dobre stopnie i przekonywać ludzi ??? - wystawiłam w jej stronę język. Właśnie zadzwonił dzwonek i weszliśmy do klasy.

 << Shine >>  3 miesiące później

Te trzy miesiące bardzo szybko minęły. Jestem bardzo podekscytowana dzisiejszym spotkaniem. Nie potrafię spać, dlatego wstałam o 6, a jest teraz 12:30. Koncert o 16 + godzina drogi. Avril przyjdzie o 13, żebyśmy się przygotowały, a ja dalej nic nie wybrałam. Chyba się załamie.

Jest już czternasta. Av jest już gotowa i wygląda cudnie



Jeszcze chwila i ja.

 Punkt 15 gotowe



siedzimy w samochodzie. Podwozi nas moja mama. Bardzo się niecierpliwie. Avril w sumie też. Obydwie poznamy chłopaków z którymi pisaliśmy od kilku miesięcy.

Na miejscu jesteśmy po godzinie. Jest sporo ludzi. Zaraz wpuszczają ludzi, ale my mamy m&g, ale takie backstage. Podchodzimy do ochroniarza, który pilnuje.

- Dzień dobry. My musimy się dostać do środka. - zapomniałam powiedzieć, że Bandankowiec nie wysłał mi biletów i kazał pogadać z ochroniarzem.

- Tak ? A to niby dlaczego ?

- Jesteśmy umówione z chłopakami.

- Każdy może tak powiedzieć. - oj pożałujesz, ja nie mam stalowych nerwów

- Dobra jak nie chce pan nas wpuścić to ja dzwonię, po mojego chłopaka. Ale ostrzegam wyrzucą pana z pracy. - dla nieścisłości to nie mój chłopak, ale jakoś go trzeba przekonać. Wyciągam telefon i dzwonię

- Hej kotuś. Pan nie chce nas wpuścić. Przyjdź tu proszę i weź oczywiście niebieskookiego. Czekam.

Po około pięciu minutach drzwi zaplecza się otwierają i wychodzą z nich dwóch chłopaków. Ochroniarza szczęka eksploatuje podłogę, a my wchodzimy do środka. Dopiero wtedy mogę przyjrzeć się mojemu przyjacielowi.

- Cześć Artur, fajnie cię w końcu zobaczyć na żywo...

- I cześć niebieskooki przystojniaku. - powiedziała Av - Wiesz, Charlie do ciebie pasuje...  

 




 
************************************

Helloł. I jak tam? Drugi rozdział jest ok. Oprócz końcówki, którą zepsułam. 

Tam Tam Tam> Mam nadzieję, że się nie spodziewaliście tego.
Rozdział pisałam długo i myślę, że jest długi. 
Jest chociaż dobry ?
Jakby były błędy piszcie. Nie mam siły już sprawdzać. Wiecie zmęczenie i te sprawy.

Jak tam szkoła ? Macie już pierwsze oceny ? Ja mam trzy piątki i czwórkę. 
Zakładkę bohaterów wrzucę za chwilę, ale najpierw czytajcie rozdział.

To ja nie przedłużam.  Do zobaczenia Bajo <3 Kocham
 

4 komentarze:

  1. BENG! Jestem! Rozdział meeega! Czy się spodziewałam? Nieeeeee wcaleeeee xD EJ! Szkoda mi tego ochroniarza xD :3 Ej! No bo... A GDZIE LEŁO I JEREMI?! xD Ej nooo ide zobaczyć zakładke! Czekam na nexta i weny! Besos <3
    P.S. Mam 5 hyhy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leło i Jeremi będą kiedyś... Nie no żartuje. Dzięki bajo

      Usuń
  2. Sory że będzie krótko ale zobowiązałam się nadrobić wszystkie blogi i tak teraz zapierdzielam z czytaniem. Rozdział jest w miarę ok, zakładka już obczajona przeze mnie, a bandamkowiec...Kurde myślałam że to Leło XDD Ale Arti też może być...Załóżmy XDD Mega cię przepraszam, wysłałam już na poczcie co i jak oraz czas na napastowanie cię wiadomościami z wattpada. Dzisiaj długo na wt nie popiszę bo rodzice tel mi zabrali i na laptopie działam XDD
    Pomału kończę, obiecuję następnym razem ładnie ci go sprawdzić a tego już chyba nie ma sensu, jak dla mnie :)
    Tak więc bajoooooo
    Lovciam xoxo

    OdpowiedzUsuń